Gabri-san
Elfia wojowniczka
Dołączył: 21 Sty 2008
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Lothlorien
|
Wysłany: Pon 13:17, 21 Sty 2008 Temat postu: Dragon Ball Z |
|
|
A teraz przyszedł czas na Dragon Ball Z.
DRAGON BALL Z
Na Ziemię przybywa potężny wojownik z rasy Saiyan – Raditsu. Chce odnaleźć swego brata i nakłonić go do przyłączenia się do kosmicznych grabieżców – lub zabić, jeśli będzie zbyt słaby. Jego bratem okaże się nie kto inny, jak Son Goku (trzeba powiedzieć, że ten dosyć się na tę wiadomość zdziwił). Już w pierwszych odcinkach rozgrywa się między tą dwójką walka. Goku – sprzymierzony z Piccolo Juniorem – zwycięża… Ale przypłaca ten sukces życiem. Tak… Nasz bohater trafia w zaświaty, gdzie pobiera lekcje walki u północnego Kaio. W tym samym czasie jego syn, Son Gohan, rozpoczyna trening pod okiem Piccolo Jr. Mają niewiele czasu, by przygotować się do odparcia kolejnego ataku współrodaków Goku… Później przyjdzie im także odwiedzić rodzimą planetę Piccolo – Namek, stawić czoła znanemu w całym wszechświecie postrachowi życia Freezerowi, spotkać przybysza z przeszłości, zmierzyć się z kilkoma cyborgami…
Ta niezwykle długa seria podzielona jest na kilka części, zwanych „sagami”, w których naszym bohaterom przychodzi mierzyć się z coraz potężniejszymi przeciwnikami. Jest w zasadzie niekończącym się ciągiem kolejnych walk, zaś fabuła jest chwilami tylko pretekstem prowadzącym od starcia do drugiego.
Ciężko powiedzieć, czy druga część DB jest lepsza od poprzednika. Widać znaczną różnice w animacji oraz muzyce (DBZ jest po prostu nowszy), ale wszechobecny Toriyamowski humor pozostał bez zmian. Pojawiło się jeszcze więcej walki i nowych przeciwników (nawiasem mówiąc, naprawdę ciekawie pomyślanych). Ale DBZ posiada też jedną poważną wadę. Jest nią momentami wręcz niesamowita dłużyzna – niektóre walki trwają wiele odcinków. Nieraz, gdy oglądałem kolejną, niekończącą się potyczkę bohaterów, na usta cisnęło mi się zdanie w stylu: „No zabij go wreszcie!”. Mimo to uważam, że DBZ to pozycja warta obejrzenia, choćby dlatego, że jest absolutną klasyką anime. Komentarz odautorski: DBZ nie polecam młodszym widzom. Powody są dwa: bywa miejscami dosyć brutalne, a humor, zawarty we wszelkich aluzjach, żeby śmieszył, trzeba zrozumieć. A żeby zrozumieć, to trzeba mieć trochę więcej niż 11 lat…
Post został pochwalony 0 razy
|
|